Prawo sięgnie gwiazd?


|

W 2015 r. Polska prawdopodobnie dołączy do grona państw posiadających własne ustawodawstwo w obszarze sektora kosmicznego. Minister Gospodarki pracuje nad ustawą kompleksowo regulującą zasady wynoszenia na orbitę okołoziemską rodzimych obiektów kosmicznych oraz odpowiedzialnością Skarbu Państwa za szkody powstałe w związku z podbojem kosmosu.

Potrzeba regulacji w obszarze niezwiązanym z codziennymi, przyziemnymi problemami obywateli nie wzięła się z kosmosu. Choć Mierzeja Helska raczej nie przypomina słynnego Przylądka Canaveral, a od lotu Mirosława Hermaszewskiego minęło już sporo czasu, to przez ostatnie dwadzieścia lat Polska wykształciła własny sektor kosmiczny! Tworzy go powołana we wrześniu 2014 r. Polska Agencja Kosmiczna, około 50 jednostek badawczych oraz blisko 60 małych, średnich i dużych przedsiębiorców. Doliczyć do tego można także liczne firmy specjalizujące się w obszarze lotnictwa, technologii informacyjnych i telekomunikacji, które posiadają potencjał wsparcia produktów i usług satelitarnych. Odkąd nasz kraj przystąpił do Europejskiej Agencji Kosmicznej, rodzime podmioty coraz bardziej angażują się w międzynarodowe projekty związane z badaniem pozaziemskiej przestrzeni. Polski ustawodawca, będąc zobowiązany umowami międzynarodowymi, postanowił uregulować najważniejsze kwestie związane dalszym rozwojem polskiej myśli kosmicznej.

Podbój kosmosu zacznie się od załatwienia wszystkich formalności na Ziemi. Każdy polski obiekt kosmiczny będzie musiał zostać wpisany do specjalnie powołanego w tym celu Krajowego Rejestru Obiektów Kosmicznych. Wniosek o wpis będzie więc pierwszym krokiem ku gwiazdom. Następnie, po spełnieniu szeregu warunków i uzyskaniu zgody w formie decyzji administracyjnej, będzie można rozpocząć odliczanie i z dumą wystrzelić taki obiekt w polskie niebo.

Na tym jednak nie kończą się problemy prawne związane z eksploracją wszechświata. Co bowiem zrobić w sytuacji, gdy polski satelita nagle spadnie nam na garaż? Kto będzie odpowiedzialny za taką i podobne sytuacje? Założenia do projektu ustawy prawa kosmicznego przewidują, że nowa regulacja poza ścieżką administracyjną dopuszczenia obiektu do lotu określać też będzie kwestie odpowiedzialności majątkowej Skarbu Państwa za szkody spowodowane ziemską i pozaziemską działalnością podmiotów sektora kosmicznego.

Zgodnie z zobowiązaniami międzynarodowymi, Skarb Państwa odpowiadać będzie finansowo za szkody wyrządzone przez polskie obiekty kosmiczne, niezależnie od tego, czy miały one charakter rządowy lub pozarządowy. Odpowiedzialność podlegać będzie przepisom prawa cywilnego, a wystrzelenie obiektu prywatnego będzie wymagało ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.  Obowiązek ten będzie wyłączony w przypadku obiektów, które realizują działalność służącą interesowi publicznemu, nauce, badaniom i edukacji. Za takie obiekty wyłączną odpowiedzialność ponosić będzie Skarb Państwa. Założenia dotyczące odpowiedzialności sformułowane są dosyć ogólnikowo, na konkretniejsze zapisy trzeba więc jeszcze poczekać.

Jeśli polski obiekt kosmiczny wyrządzi szkodę, każdorazowo powoływana będzie specjalna komisja ds. zbadania przyczyn i skutków szkody. Projekt założeń nie przesądza jednak o prawnym charakterze rozstrzygnięć podejmowanych przez taką komisję.

Projekt założeń wymaga jeszcze wielu poprawek i uzupełnień, na co wskazują opinie ekspertów Rady Legislacyjnej. Niemniej wyraźnie widać, że polski ustawodawca jest zainteresowany uregulowaniem kwestii związanych z prowadzeniem działalności kosmicznej. Nie bez przyczyny. Stopniowy wzrost liczby prywatnych podmiotów tego sektora rodzi zagrożenie interesów majątkowych państwa. Surowy reżim międzynawowych regulacji związanych ze szkodami wyrządzonymi przez obiekty kosmiczne na pewno zachęca do wprowadzenia obowiązku ubezpieczeniowego podmiotów zainteresowanych tego typu działalnością. A skala, koszty i ryzyko projektów kosmicznych sprawiają, że sumy odszkodowań też mogą być astronomiczne…